Sąd masakruje prokuratora w sprawie o „nielegalny protest”
Ale naprawdę masakruje. Tak serio, serio. Wytyka mu wręcz szkolne błędy, niezrozumienie przepisów i to, że postawione przez prokuratora zarzuty nie były nawet wykroczeniem. Prokurator zarzucał Arkadiuszowi Szczurkowi, że „wielokrotnie wznosił okrzyki słowne przy użyciu tuby nagłaśniającej”. Cyrk.